Towarzystwo Atletyczne Rozum
Towarzystwo Atletyczne Rozum

Małymi krokami do wielkich rzeczy

Małymi krokami do wielkich rzeczy
2011-01-12
Rozmowa z trenerem sumoków Towarzystwa Atletycznego Rozum Krotoszyn i młodzieżowej reprezentacji Polski Markiem Koniecznym.

W sumo jako trener działasz od wielu lat. Mało kto jednak wie, jak zaczęła się Twoja przygoda z tą dyscypliną sportu…

Do roku 1994 byłem trenerem zapasów w krotoszyńskim Ceramiku. Gdy w klubie doszło do rozłamu i brakło możliwości pracy, złożyłem podanie na stół prezesa Dariusza Rozuma, który rozpoczynał działalność TAR-u. Od 95 roku pracowałem w klubie jako trener zapasów i sumo. Obie funkcje pochłaniały sporo czasu, a jeszcze zawody często odbywały się w tych samych terminach. Z żalem zrezygnowałem więc z zapasów, ale dziś tej decyzji absolutnie nie żałuję. Młodzieżową kadrę Polski objąłem w roku 2007.

Poprzedni rok był dla naszych sumoków niezwykle udany. Co zrobić, by sukcesy były kontynuowane?

Faktycznie, znakomitych osiągnięć było sporo. Sami z Markiem Paczkowem zastanawiamy się, kiedy zakończy się świetny progres wynikowy. Od 2008 roku, kiedy to na imprezach międzynarodowych zdobywaliśmy ponad 30 medali, notujemy coraz lepsze rezultaty. Zawiesiliśmy sobie wysoko poprzeczkę i bardzo ciężko będzie o powtórkę z ubiegłego sezonu. Wszak wiele innych federacji rozwija się błyskawicznie i konkurencja jest coraz większa. Na początku naszej pracy w TAR-ze było wielu zawodników z przeszłością w innych dyscyplinach. Do dziś kładziemy nacisk na ogólnorozwojowy trening, co przynosi spodziewane efekty. Rokrocznie zwiększamy jednak liczbę treningów poświęconych taktyce i technice.

Który z zapaśników TAR-u dokonał w ostatnim czasie największych postępów?

Trudno w tym aspekcie mówić o jednym zawodniku. W TAR-ze stawiamy na systematyczny postęp. Często jest tak, że zawodnik zdobędzie jedno trofeum i słuch o nim ginie. Na podium rozmaitych międzynarodowych zawodów mistrzowskich stawało już ośmiu moich wychowanków. Wszyscy harmonijnie kształtują swój talent i jestem przekonany, że większość z tej grupy jeszcze nie raz stanie na podium mistrzostw Europy czy świata.

W roku 2011 odbędą się trzy kluczowe imprezy. Jak będą wyglądać przygotowania do najważniejszych czempionatów?

Tradycyjnie, odbędzie się sporo konsultacji dla zawodników znajdujących się w reprezentacji. Po kilku wspólnych treningach będziemy wiedzieć czy dana osoba wykonała zadania, jakie miała realizować we własnym klubie. Po obserwacjach obierzemy odpowiedni tor przygotowań. Oczywiście, poza elementami siłowymi, taktycznymi czy wydolnościowymi, podczas przygotowań nie wolno zapominać o startach. Już niebawem juniorzy udadzą się na Węgry, gdzie zorganizowany zostanie silnie obsadzony turniej. Z kolei seniorzy wyjadą do Włoch i na Litwę.

Już pod koniec stycznia pierwsze rankingowe zawody. W Krotoszynie odbędzie się Puchar Polski Juniorów i Seniorów. Czy zawodnicy TAR-u są już gotowi do podjęcia rywalizacji?

Obecnie trwa okres przygotowawczy, w którym trzeba „dokręcić śrubę” odpowiednio ładując akumulatory. Z każdym kolejnym tygodniem obciążenia będą mniejsze i myślę, że wzmożona intensywność zajęć nie przeszkodzi nam w zdobyciu satysfakcjonującej liczby medali.
Czego życzyć Tobie i polskim sumokom na najbliższe miesiące?
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Bez tego nie można myśleć o jakichkolwiek sukcesach. Chciałbym, by przez pełen rok towarzyszyła nam znakomita atmosfera, zarówno na dohyo jak i poza nim.

 

 

Rozmawiał Daniel Borski